Odkąd porzuciłem korporacje, świat architektury i absurdalnie, wprost nieprzyzwoicie wielkie systemy, odzyskałem radość z pracy.
Czy to oznacza, że nie mam już zmartwień, problemów i zagadek, które wpędzają mnie w stany na pograniczu katatonii i załamania nerwowego?
Ależ nie. Każdy dzień w krainie wydajności przynosi coś nowego, jak w dobrym serialu kryminalnym do końca nie wiadomo kto zabił, jakie były motywy i dlaczego
wszyscy kłamią.
Podczas prezentacji chciałbym opowiedzieć o technikach “śledczych”, które pomogą Wam znaleźć kod winny całego zamieszania.
Techniki te oparte są na prostych heurystykach, których stosowanie nie wymaga stopni naukowych z utytułowanych uczelni.
Musimy pamiętać o tym, że potrzebujemy danych, by być w stanie nakarmić nasze heurystyki. Dlatego będzie też o narzędziach, które wykorzystuję w swojej
codziennej pracy. I o tym, jak czasami musimy traktować efekty ich działania z przymrużeniem oka i podawać to, co widzimy w wątpliwość. Ponieważ wszyscy kłamią.
Będąc tak przygotowanym będziecie ze spokojem w sercu i wiarą w swoje możliwości pokonywali kolejne wydajnościowe “wąskie gardła”.
Dla przyszłych pokoleń, które będą wam wdzięczne za zatrzymanie klimatycznej katastrofy, której jako branża jesteśmy jedną z przyczyn.
Gdyż to nasz kod jest odpowiedzialny za eksplozję centrów danych, w których na potęgę skalujemy mikrousługi, kopiemy kryptowaluty i ładujemy
tysiące niepotrzebnych zależności.
(Dla jasności, klimatyczni denialiści mogą się poczuć urażeni, ciągle liczę, że uda mi się was przekonać)
Co ma do tego “horyzont zdarzeń” w tytule? Dowiecie się na prezentacji ;).